2013/06/11

votre trente-et-un ou mon trente-et-un?

What to wear to a wedding, when you've been invited and yet you still expect some rockin' in the evening?  Well, don't ask Babette! She put on, what  she had on. A  wrap-skirt and a tiny top, she made herself in a piece of satin. Juicy-red and old-gold flowers on black. The fabric made her think of Shanghai brothels in the twenties. Surprisingly, she didn't smuggle any YSL 'Opium' on her skin. This would have reminded her too strongly of her famous mother, when she was definitely younger and sexier than Babette today. And of the death of Mark Bolan. It would have definitely spoiled the wedding broth, wouldn't it? Most of Babette's memories come form the past. It's just the way she gets the general view. Trough the rear-view mirror of Janis's Mercedes
For the wedding day, she  chose  to spray few drops of The Scent by Issey Miyake. Japanese won again the battle of Satin Songhu. Babette also wore black leather cuffs and pendents  by babette versus, vintage golden hat, italian shades, big scarf with long, golden fringes and black, spanish wedges. It was an ordinary, stormy spring, Middle-European  wedding in Serock-and-Roll on Zegrze  Sea of Love. You pronounce it as you can, sweethearts.
Well she's my woman of gold
And she's not very old aa-ha
Well she's my woman of gold...

video by Babette.
Special wedding guests: Brian von Schtrux and Osoba Towarzysząca
W co się ubrać, gdy się dostało zaproszenie na ślub i wesele, na słońce i pogodę, a myśli się wyłącznie o energii elektrostatycznej we włosach?  Nie pytajcie o to Babette. Ona założyła na siebie to, co na sobie miała. Spódnicę kopertową i umowny top, uszyty własnoręcznie z kuponu kwiecistej satyny. Czerwone i złote kwiaty  na czarnym tle, przywiodły jej na myśl lata dwudzieste w Szanghaju i kwitnące wówczas burdele. O dziwo,  Babette nie przeszmuglowała  tym razem 'Opium' YSL na swej skórze. Zbyt ciężka to perfuma o zapachu  słynnej matki Babette w latach, gdy była ona znacznie młodsza i seksowniejsza od naszej, współczesnej Babette. Gdyby nasza współczesna  nie opamiętała się  w czas, w mgnieniu oka powietrze wypełniłoby się   piżmową nutą  zgonu Marka Bolana i dzień należałoby definitywnie spisać na straty.
Większość wspomnień Babette przychodzi z przeszłości. Tam mieszkają i stamtąd zerkają na nią coraz częściej. Jak to robią? Łapią gapia we wsteczne lusterko Mercedesa Janis i ładują się na gapę. Na tylną kanapę. 
Wożą za friko  swoje  kościste,  anonimowe oraz niektóre światowej sławy tyłki z Babette. I jadą dalej. Byle do jutra.
W dzień weselny Babette spryskała się
The Scent Issey Miyake. Japończyk zawładną chińską satyną. Bitwa o Songhu. I po przeciągu w Songhu. Tego dnia Babette miała na sobie skórzane mankiety cuff  i wisiorki marki babette versus, stary, złoty kapelusz, włoskie, ciemne okulary, duży szal z długimi frędzlami w kolorze starego złota i czarne, hiszpańskie koturny. Był to zwykły, wiosenny, parny dzień weselny. Ślub  środkowo-europejski. Serock-and Roll nad Zegrzyńskim Morzem Miłości. 
Well she's my woman of gold
And she's not very old aa-ha
Well she's my woman of gold...
foto www.pozytywnefoto.pl
video Babette.
Gość specjalny weselny: Brian von Schtrux i Osoba Towarzysząca.
biżuteria i dodatki do kupienia w sklepie www.babetteversus.com